Nie uwierzycie, co nam się przydarzyło w hotelu :) Otóż zginęły nam klucze do pokoju . Na szczęście miły Hiszpan pomógł nam ich szukać. Odpowiedziałam mu wtedy bardzo wiele czyli
- Gracias - to znaczy dziękuję, ale oczywiście po hiszpańsku. On na to zrobił się czerwony jak burak. Nie dlatego, że mnie nie rozumiał, ale to chyba coś znaczy, nie? Będę Was informowac o przebiegu mojego życia w Hiszpanii :) I w ogóle przerobiłam się na Hiszpankę-Hipiskę to znaczy słucham coco jambo po Hiszpańsku ;) Znajdziecie je na Hiszpańskim YouTube ^^
Pozdrawiam Blogowa.
----------------------------
Ps. Już niedługo nowy wygląd bloga! Nie przegap!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz